Dzisiaj rozpoczęły się Mistrzostwa Europy w kolarstwie torowym w bułgarskim Plovdiv.
Tegoroczna impreza pod wieloma względami będzie wyjątkowa. Pandemia wyeliminowała wielu zawodników, co dodaje nowych niewiadomych czyniąc rywalizację ciekawszą.
Do tej pory faworyci byli mniej więcej znani, spychając trochę w cień pozostałe ekipy. Dzisiaj właśnie te ekipy będą o wiele bardziej widoczne.
Pierwsze sesje już się odbyły, tradycyjnie, zawody rozpoczęły sie od sprintów drużynowych.
Na starcie stanęły 4 ekipy pań i 6 panów.
Nie ma reprezentacji Holandii, a najbardziej znane kobiece nazwiska należą do Rosjanek i Ukrainek, aczkolwiek, to Brytyjki ukończyły kwalifikacje przed tymi drugimi.
W pierwszej rundzie pojadą Rosjanki przeciwko Czeszkom i Brytyjki przeciwko Ukrainkom, i to tu przewiduję najbardziej zaciętą walkę.
Będzie się działo.
W śród mężczyzn nie zobaczymi ani Holendrów, ani Brytyjczyków, ani niestety Polaków. Do startu stanęło 6 drużyn i wszystkie zobaczymy w pierwszej rundzie. Największe szanse mają Rosjanie, natomiast Czesi podczas eliminacji stracili raptem 0.2 sekundy, ale myślę, że największych emocji dostarczy walka o brąz.
Pierwsza runda rusza o 18:00
Po olimpiku (sprint drużynowych to inaczej olimpik ;)), były wyścigi drużynowe, w których udział wzięły Hiszpanki, Ukrainki, Włoszki i Brytyjki. Finały obstawiam pomiędzy Brytyjkami i Włoszkami i sądzę, że będzie to bardzo emocjonujący pojedynek gdyż obie reprezentacje składają się z najlepszych zawodniczek. W składzie Wielkiej Brytanii jedzie Neah Evans, Laura Kenny, Katie Archibald i Elinor Barker. Włoska drużyna składa się z Martiny Alzini, Elisy Balsamo, Chiary Consonni i Vittorii Guazzini.
Na wyścig panów jeszcze czekamy.
W sesji popołudniowej oprócz finałów wyżej wymienionych konkurencji zobaczymy jeszcze wyścig scratch pań, a w nim Karolinę Karasiewicz, ale też takie zawodniczki jak wspomniana wcześniej Neah Evans, Martina Fidanza czy Tania Calvo Barbero. Osobiście cieszy mnie reprezentacja zawodniczki z Grecji, Argiro Milaki. Kiedyś się mówiło, że greckie kolarstwo torowe to Christos Volikaki – no, to już jest ewidentnie nieaktualne.
Po scratchu, wyścig eliminacyjny pojadą panowie. Niestety, tym razem bez udziału naszych reprezentantów. Co może być ciekawe, to jedyne nazwisko, które ja kojarzę, to Białorusin Raman Tsishkou, a to z kolei, może oznaczać, o czym pisałam na samym początku, bardzo ciekawą rywalizację wśród mniej znanych zawodników, którzy – mam nadzieję – będą reprezentować porównywalny poziom i nie będzie jednego, ewidentnego faworyta.
Najlepiej zmagania śledzić za pomocą hashtaga #EuroTrack20 na Facebooku i Twitterze.
#UECprepares 🔜
— UEC_cycling (@UEC_cycling) November 6, 2020
Everything you need to know about #EuroTrack20 in #Plovdiv 🇧🇬, 11-15 November 👉🏻 https://t.co/eWJkwA79Ci pic.twitter.com/h5HSi9Gmfk
Tu znajdziecie wyniki, a to oficjalna strona zawodów.
Jakby nie było, z niecierpliwością czekam na 16:55 w Eurosporcie