Dzień Kobiet na Torze

Z okazji Dnia Kobiet w Dzień Mężczyzn 25 pań wybrało się na tor do Pruszkowa.

To było dopiero kolarskie święto!

Większość była tam pierwszy raz, część wróciła po latach a pozostałe po raz pierwszy miały okazję jeździć z samymi dziewczynami.

fot. Sylwia Moczulska „Widzimisię”

Oczywiście, jak to kobiety, przyniosły ciasto i zanim się zaczęło były sweet focie i mnóstwo rozmów. Dziewczyny były zestresowane, szczęśliwe, sporo z nich niespodziewanie spotkało dawne znajome. Najwięcej było uśmiechów.

fot. Sylwia Moczulska „Widzimisię”

Ja sama też byłam mocno zestresowana „czy się spodoba, czy się nie poprzewracają, czy w ogóle dadzą radę wjechać na strome?”

Cóż. Jakże moje obawy okazały się bezpodstawne. Nie tylko dziewczyny wjechały na strome i to już całkiem wcześnie, zdecydowana większość z nich jeździła ponad niebieską linią! Część po raz pierwszy jechała pod bandą i oddawały zmiany.

Jedna (o stażu zerowym) zapytała od razu o zawody!

fot. Sylwia Moczulska „Widzimisię”

Był jeden upadek, który zakończył się… szybkim powrotem na deski.

Dla mnie to było niesamowite przeżycie i ogromnie się cieszę, że dziewczyny wyszły z tego uśmiechnięte z chęcią powrotu, z pytaniami kiedy możemy zorganizować następny trening.

Trenerka, Mistrzyni Paraolimpijska w tandemach, Aleksandra Tecław jak sama wspomniała praca z dziewczynami była ogromną przyjemnością.

fot. Sylwia Moczulska „Widzimisię”

Korzystając z okazji chciałabym podziękować panu Jerzemu Brodawce, który wsparł naszą inicjatywę wyposażając nas wszystkie w rowery. Bez niego to by się po prostu nie udało. Naszej Trenerce, która nie tylko sporządziła ciekawy trening ale też pokazała, że kobiety potrafią oraz Grzegorzowi Krejnerowi, jak go nazywają “Profesorowi toru”, który tego dnia wcielił się w rolę asystenta trenera i jeszcze na koniec zrobił nam przesympatyczną niespodziankę.

I, last but not least, serdeczne podziękowania na mojej przyjaciółki, Sylwii Moczulskiej, która uwieczniła ten wyjątkowy dla nas dzień.

Chciałabym również podziękować Kawie dla Kolarzy, która zrobiła nam piękną niespodziankę wjeżdżając swoim mobilnym barem na płytę toru. Jeśli potraficie sobie wyobrazić, że jedziecie pod bandą a w powietrzu unosi się zapach kawy, to właśnie tak dzisiaj miałyśmy.

fot. Sylwia Moczulska „Widzimisię”
fot. Sylwia Moczulska „Widzimisię”
fot. Sylwia Moczulska „Widzimisię”

Więcej zdjęć na Facebooku