Kolejną „torówką”, którą chciałabym przedstawić jest Małgorzata Wojtyra.
Małgosia jest pierwszą Polką, która wystartowała na Igrzyskach Olimpijskich w kolarstwie torowym. Zajęła wówczas jedenaste miejsce w Omnium i 14 na 500 m. ze startu zatrzymanego. Czas, który wykręciła — 36.790 — dałby jej Mistrzostwo Polski.
W Polsce i na świecie startowała dosłownie we wszystkim. Sprintach, średnich dystansach i wyścigach grupowych.
Jej największym osiągnięciem jest wicemistrzostwo świata na 3000 metrów na dochodzenie, które zdobyła 2016 roku w Manchesterze. Chyba, że wygrana w Scratchu w Pucharze Świata w 2013, albo Młodzieżowe Mistrzostwo Europy w Omnium z 2011, a może start w Mistrzostwach Europy i ME Juniorów w tym samym roku? Ciężko się zdecydować, naprawdę.
Gosia jeździła też w drużynie na 4000 m. zdobywając dwa razy z rzędu srebrny medal w 2012 i 2013 roku na Mistrzostwach Europy (z Katarzyną Pawłowską, Eugenią Bujak i Edytą Jasińską).
Od 2005 do 2015 roku, 21 razy stała na najwyższym stopniu podium podczas Mistrzostw Polski, najczęściej w Keirinie ale na światowych imprezach była zawodniczką średnio i długodystansową.
W 2016 roku wygrała sześciodniówkę w Londynie po czym została przez anglików okrzyknięta “Six Day Queen”.
Małgorzata Wojtyra w 2016 wywalczyła kwalifikację do Olimpiady w Rio ale po tym jak nie została wybrana do startu w Omnium, postanowiła zakończyć swoją karierę.
Jest wychowanką wcześniej wspomnianej Agnieszki Godras.